poniedziałek, 14 marca 2016

Co Hermes sądzi o : Fleeeeexi. Na zdrowie!

Idąc ulicą praktycznie co drugi pies wyprowadzany jest na smyczy typu flexi. Co drugi większy, każdy mały. Przeszukując internet, czytając moje mądre książki, oglądając programy, czytając wypowiedzi weterynarzy, psich fizjoterapeutów, generalnie naukowe artykuły poparte doświadczeniem i badaniami, postanowiłam zebrać to w jedno przejrzyste przesłanie dla psiarzy.

Podzielę jej stosowanie na kilka kategorii, na końcu powiem dlaczego tak i dlaczego nie.

Ja korzystam z flexi vario w rozmiarze m.

Raczej nie powinno stosować się:

  • u szczeniąt
 Szczeniaki zdecydowanie powinno uczyć się obcowania ze smyczą, zwykłą, dzięki której zapanujemy nad psem, którego szczenięcych zachowań nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć.

  • u psów, które są w trakcie nauki chodzenie na smyczy
Smycz automatyczna nie służy do nauki chodzenia na smyczy chociażby dlatego, że aby nauczyć psa poprawnego chodzenia potrzebujemy smycz luzować oraz napinać, a flexi ma to do siebie, że pozostaje cały czas w napięciu. Nie uczy ona poprawnego odczytywania sygnałów, które wysyła właściciel do psa poprzez tradycyjną smycz.
  • u psów porywczych
Ten element ma służyć przede wszystkim zdrowiu naszemu i naszego psa. Smyczą operuje się tylko za pomocą rączki, co znacznie utrudnia kontrolę nad psem. Ponadto nasza reakcja kiedy pies zrywa się nagle musi być natychmiastowa. We flexi jest to trudne, bo nie sposób opanować psa kiedy jest na lince wyciągniętej na 4m, a chwycenie za linkę może skończyć się dla nas przetarciem czy raną. Nie polecam zdecydowanie.
  • u psów które nie potrafią chodzić na luźnej smyczy
Kiedy pies nauczony jest chodzenia na luźnej smyczy, flexi może być dla niego zaskoczeniem. O ile napięcie zwykłej smyczy znaczy tyle dla psa co "stoję, czekam, na spacer pójdę dalej kiedy zluzuję smycz" to z flexi trzeba psa po prostu oswoić. Nauczony pies nie zapomni tego, jak powinien chodzić. Pod warunkiem jednak, że flexi będzie urozmaiceniem a nie podstawą naszych spacerów.
  • idąc z psem "na miasto"
Wyobraźcie sobie, wy, wasz pies, pięciometrowa flexi i zatłoczona ulica. Albo wy, wasz pies, flexi i rower, któremu wasz pupil przebiega przed nosem drogę bo akurat poczuł coś ciekawego po drugiej stronie chodnika. Dajecie radę zapanować ? Bezpieczniej dla was i psa będzie jeśli skorzystacie z klasyki w takim wypadku.

Z czym nie stosować:

Teraz o tym o co najbardziej chodziło mi kiedy wpadłam na pomysł napisania tego "posta".

  • z kolczatką, z dławikiem, z halterem, z obrożą
Osobiście jestem przeciwnikiem wyprowadzania psa na obrożach, wszelkiego typu.Oczywiście psów, które ciągną. Już mówię dlaczego.
Prawdopodobnie obroże zaczęli stosować pierwotni ludzie w celu uniemożliwienia ucieczki ich dzikim psom. Prawdopodobnie. Tyle historii. Nie istotne.
Czytałam kiedyś o eksperymencie odzwierciedlającym uczucie psa prowadzonego na obroży. Przykładanie sobie splecionych rąk na szyi i zaciskanie. Dla mnie. Słabe. Proponuje od razu pożyczyć obrożę i smycz od psa i poprosić kogoś aby spróbował napiąć. Co tam obroża, to jeszcze nie to, może dławik lub kolczatkę, o, to polecałabym najbardziej. 
Dlaczego wypowiadam się o tym z taką ironią? Ano dlatego, że każdy kto bierze psa świadomie, kupuje go itd powinien zdawać sobie sprawę z tego, że to nienajlepsza opcja dla psa i nie tylko ze względu na ból.
Konkrety.
Obroża uciska psa dokładnie na podstawie gardła i na gruczoł tarczycy. Ucisk który wywołuje właściciel ciągnąc psa jest własnie przyczyną tego chrząkania, które tak często można słyszeć. Nacisk na gardło, jedno.
Teraz poważniej. Obroża uszkadza psi kręgosłup, który jest podstawą dobrego samopoczucia naszego psa. Tak samo jak u ludzi, kręgosłup jest osłoną dla rdzenia kręgowego dzięki któremu przepływa informacja (już dawno po biologii w liceum a jednak coś pamiętam).  Takie szarpnięcia w odcinku szyjnym mogą prowadzić do zakłócenia przewodzenia. Stosując dławik czy kolczatkę, które są "obrożami" z gatunku tych zaciskowych dodatkowo utrudniamy przepływ informacji między mózgiem a resztą ciała psa. Prowadzi to do uszkodzenia lub podrażnienia kręgów co może prowadzić do wielu chorób.
Co z halterem?
Ma być to ułatwienie w wychodzeniu z psem i służyć temu, aby pies nie ciągnął. Tyle, że kiedy już zdarzy się, że pies pociągnie obracany jest cały jego pysk, bo właśnie pod nim  zapięta jest smycz. Gwałtowne odwracanie głowy psa, może powodować urazy.
A jak się to ma do flexi?
Blokowanie smyczy automatycznej następuje niespodziewanie, pies narażony jest na szarpnięcia z zaskoczenia, plus dodatkowe kiedy smycz wyciągnie się do końca. 

Jeśli pies nie ciągnie to obroże może spokojnie nosić. Obrożę a nie "obrożę".

Szelki + flexi = połączenie idealne.

Właściwie szelki i tylko szelki. 
Plusów szelki mają wiele ale dla mnie mają jeden największy. Nawet kiedy psu zdarzy się pociągnąć to panujemy nad nim lepiej gdyż szelki obejmują cały jego tułów. Koniec, bo nie o szelkach teraz mowa.
Chociaż i szelki można wybrać źle. Szczególnie wydaje mi się to istotne u dużych psów. Ja popełniłam ten błąd ale na szczęście udało mi się opanować Hermesa bez zakupu nowych szelek. (Może kiedyś o tym napiszę)


Jakie ja widzę plusy w samej flexi.

  • Znacznie ułatwienie podczas "szybkiego siku" - nie muszę wchodzić na trawnik
  • Nie brudzi się 
  • Nie trzeba gimnastykować się jak ze zwykłą linką

Podsumowanie

Jeśli Twój pies nie ciągnie na smyczy, reaguje na Twoje przywołania, nie wychodzisz na ruchliwą ulicę, w deszczowe dni nie masz ochoty brudzić swoich ulubionych najek to flexi jest właśnie dla Ciebie. A jeśli istotne jest dla Ciebie zdrowie czworonoga, zakup mu szelki a obrożę wymień na ozdobną ręcznie robioną w odjechane wzorki.




Jeśli chcecie aby wasz pies cieszył się zdrowiem to zainwestujcie od razu w zestaw szelki plus smycz (zwykła i automatyczna).
Przy większych psach polecam używania flexi jako dodatku, nie jako podstawy obcowania z psem na spacerze.



*Wszystkie informację są zbiorem z wszelkich źródeł, mojej wiedzy i subiektywnej opinii. Nie jest to antyreklama flexi. ;)

Macie może inne zdanie co do tego typu smyczy? Chętnie poznam i dowiem się może czegoś więcej. :D
pozdrawiamy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz