Idą święta. Nie da się nie zauważyć. Witryny sklepowe przystrojone w lampki, bombki i sztuczny śnieg.
Panie noszą na głowie mikołajkowe czapki. Wszędzie słychać już świąteczne piosenki. Ulice przyozdobione w świetlne instalacje, choinka na rynku też już stoi. A Ty? Właśnie szukasz prezentu, dla dziecka, dla męża, siostry, babci czy kuzynki?
Czyż w ten przedświąteczny czas pieniędzy nie wydaje się jakby łatwiej, czyż nie pięknie jest spełnić czyjeś marzenie, np małej Julki, która chciałby pieska, bo Zosia ma, i Jarek też mówił, że mama kupiła mu jorka. Ach, zobaczyć ten uśmiech na twarzy dziecka.
A po co wydawać pieniądze, schroniska przepełnione są słodkimi szczeniaczkami.
A myśleliśmy z mężem cały rok nad pieskiem ale jakoś nie byliśmy do końca przekonani. Ale teraz zima i święta, ach święta, jak ten piesek może spędzić święta w schronisku.
Poczuliście magię? Super, o to mi chodziło. Kwieciste opisy z dozą powściągliwości i ironi uważam za swój specjał.
Ten post powstaje z inspiracji kampanią #Niechcębyćprezetem promowaną przez karmimypsiaki.pl
Długo by pisać i rozwodzić się nad gamą ludzkich pomysłów dotyczących zwierząt. W tym okresie, najgorszym z najgorszych może być nie przemyślana adopcja psa. Teraz taki ciepły czas, ludzie są dla siebie mili, wszędzie światełka, a na dworze zimnica, tylko najgrubszy golf i najcieplejsza czapka wchodzą w grę nawet gdy trzeba wyjść tylko do sklepu. A te biedne pieski, w tych schroniskach, one tak cały czas, na tym zimnie. Ano, cały. Ale wszak nie zrobi im się lepiej jeśli ktoś wpadnie na pomysł adopcji ich "bo im zimno".
A teraz pomyśl, masz kogoś takiego? Człowieczego, komu ufasz, wiesz, że zawsze możesz na niego liczyć? To teraz wyobraź sobie, że karzesz mu na co dzień mieszkać w kojcu, na zimie, nie dasz mu czułości ani ciepła. Już? Wyobraźnia działa? No, to teraz weź go do domu na święta, bo przecież w kojcu zimno jest tylko w święta, w listopadzie wcale nie jest mokro i ponuro. A po świętach znów w kojcu będzie ciepło, więc z powrotem do kojca. Tak mniej więcej to wygląda. Skoro bierzesz psa jako członka rodziny, to potraktuj go poważnie, on czuje tak samo, tylko nie potrafi o tym powiedzieć, za to świetnie to pokazuje.
Zastanówcie się czy tak na prawdę chcecie ubierać gruby golf i najcieplejszą czapkę nie tylko do sklepu, ale także na chłodne spacery. Zastanówcie się czy adopcja psa dla dziecka, kiedy Wy nie jesteście do końca przekonani to dobra opcja. Pies uczy odpowiedzialności ale jeśli dziecko nie połknie kynologicznego bakcyla, a Wy psa nie chcieliście, to czy będziecie w stanie oddać go znów do schroniska, czy jednak od niechcenia, z litości zostanie z Wami. Czy jesteście świadomi, że pies jak człowiek - może mieć problemy, nie tylko zdrowotne ale i behawioralne. Czy czy czy.
Nie rozpalaj w psie nadziei na lepsze życie, jeśli nie jesteś pewien, że chcesz z nim spędzić części swojego.
Zdjęcia pochodzą ze strony karmimypsiaki.pl
Baardzo nie podoba mi się kupowanie, czy jak w opisanym Twoim przypadku - adoptowanie (po co tracić pieniądze na psa? Lepiej zaadoptuję!) zwierząt pod choinkę. Często po świętach dużo takich "nietrafionych prezentów" ląduje z powrotem w schroniskach, albo parę miesięcy po gwiazdce - gdy piesek urośnie i już nie jest taki mały, śliczny i puchaty. Smutne to bardzo.. :( Szkoda, że świadomość ludzi nie wzrasta.
OdpowiedzUsuńsmallshaggy.blogspot.com
Właśnie, "nietrafiony prezent", zamiast grzać miejsce na kanapie u boku właściciela trafia do schroniskowego boksu. Niestety, realia są straszne, ale trzeba z tym walczyć, jeśli nawet miałaby zostać uświadomiona jedna osoba.
Usuń