środa, 4 stycznia 2017

Podsumowanie 2016 + nasz sekret ;)

Nasze pierwsze podsumowanie, choć nie całego roku, lecz znacznej jego większości, bo dokładnie 15.02.2016 do naszego domu zawitał Hermes.

Dla nas rok 2016 był wyjątkowy. Dla naszego psa tym bardziej. Po dwóch i pół roku przebywania w schronisku, zamienił betonowy boks na własne posłanie w ciepłym domu.



Legendy głoszą, że psy ze schroniska są wdzięczne. Jeśli tak jest, to Hermes jest stuprocentowym tego przykładem. Miały być zniszczenia, poszarpana kanapa, może drzwi, tymczasem, dom nie tknięty, żadnych śladów psiej demolki. Od lutego do dziś, nic się nie zmieniło.

Postanowienia jakie mieliśmy biorąc psa to koniecznie nauczyć go jeździć komunikacją miejską oraz wyćwiczyć odwołanie aby spacery spędzał bez smyczy. To dwa główne postanowienia, bo choć wszelkie sztuczki też chcieliśmy znać to nie były one pierwszorzędną sprawą. Jak nam poszło?
Świetnie! Dwa tygodnie od adopcji, Hermesik już jeździł autobusami i koleją. Spuszczenie psa ze smyczy zajęło nam dłużej, ale tylko dlatego, że chcieliśmy być tego pewni. 10 m linka i miesiąc ćwiczenia - rezultat - odwoływalność Hermesa w 90% - gdy w zasięgu jest tarzanko lub jedzonko - lipa. Z tarzaniem nie wygramy ale mamy sposób aby pies nie miał czasu o nim pomyśleć. Czasem wychodzi.

Sztuczki.
Nauczyliśmy się : siad, daj łapę, łapy, waruj, zostań, równaj, poproś, obrót, do siebie, no i nasza duma, pozowanie z fantami przed aparatem :D Może i to śmieszne ale Hermes gdy widzi aparat wie, że musi chwilę przypozować a zaraz potem dostaje najsmaczniejsze rzeczy na świecie. Mądruś.

Co się zmieniło.
W naszym życiu sporo, począwszy od tego, że dzielimy dom i życie z włochatym Krokodylem kończywszy na tym, że tylko dzięki niemu powstała ta strona, facebook, instagram. Dzięki Schroniskowcowi realizujemy własne pasje, poznajemy ludzi o tej samej zajawce, możemy dzielić się troskami, sukcesami.

Schroniskowiec w internecie.
Założeniem strony była po prostu chęć dzielenia się własnymi doświadczeniami, chęć pokazania i odczarowania psa ze schroniska. Pokazanie, że dbać należy o niego tak samo jak o rasowego, że on też może mieć piękną sierść, zdrowe zęby. Że jego schroniskowa przeszłość i brak papierka nie dyskwalifikują go ani nie stawiają na gorszej pozycji. Cały czas prowadzimy stronę, cieszymy się, bo zdobywamy coraz więcej fanów - my wolimy Was nazywać- ziomkami, nie chcemy fanów, chcemy ludzi, którzy czują tak samo i chcą poprzez promowanie naszej strony promować adopcję i pokazywać jej dobre strony.

Nasze "sukcesy" w internetach.
Zdecydowanie za największy nasz "sukces" uważamy koszulkę z hasłem naszej strony, która można kupić na karmimypsiaki.pl a dochód z jej sprzedaży przeznaczony jest na bezdomne psy.
Wygraliśmy kilka konkursów z wartościowymi nagrodami. Mieliśmy także okazję być testerami i przyznajemy, że dobrze czujemy się w tej roli. Zdobyliśmy już ponad 400 polubień na facebooku. Co jest dla nas niesamowite, bo nie spodziewaliśmy się, że nasz pomysł spotka się z jakimkolwiek odbiorem.


Zdziwiliście się dlaczego dalsza część tytułu nie brzmi "plany na 2017" ?

Nie brzmi, bo my nie planujemy, żyjemy chwilą i to, że w kalendarzu czy zapisywanej dacie zmienia się jedna cyferka, niczego nie zmienia. Nie zaczynamy chodzić na siłownie od nowego roku, nie postanawiamy być lepszymi ludźmi czy regularnie pomagać potrzebującym. Robimy to cały czas, wychodzimy z założenia, że każdy dzień jest dobry by coś zmienić, nie potrzeba czekać roku, kiedy jutro też daje nowe możliwości i jutro też jest czystą kartką. Wszystko przenosimy też na płaszczyznę naszego życia ze Schroniskowcem. I to jest właśnie nasz sekret. Żyjemy chwilą, doceniamy to co mamy i czerpiemy radość z każdego dnia, miesiąca i roku. A plany  i cele realizujemy na bieżąco :)




Pozdrawiamy! I dzięki, że jesteście z nami :)


4 komentarze:

  1. Możemy sobie przybić piątkę! Ja również w zeszłym roku adoptowałam swoje marzenie ze schroniska i ku mojemu zdziwieniu mieszkanie również pozostało w nienaruszonym stanie ;)
    Przywołanie w miesiąc to mega sukces! My cały czas nad tym pracujemy :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak pieseły potrafią zaskakiwać :)My także nadal ćwiczymy przywołanie, bo chcielibyśmy by Hermi był odwoływalny w 100%, no ale cóż, może kiedyś :D
      Również pozdrawiamy serdecznie :)

      Usuń
  2. Rok był dla Was owocny i na pewno udany :) Początki z adoptowanym psem są różne, ale na pewno pies w rodzinie zmienia postrzeganie wielu spraw.
    6 lutego minie rok odkąd Niko pojawi się w moim życiu. Były wzloty i upadki, ale żyjemy i dogadujemy się coraz lepiej. Planów nie robimy, samo się jakoś ułoży. Teraz jest dla mnie czas, żeby w pewnym sensie naprawić "wady" Niko, ale już teraz wiem, że jest dużo lepiej niż na początku. Cieszę się, że się nie poddałam, że Niko mi towarzyszy. Życzę Wam samym sukcesów w 2017 roku i wiele miłych chwil razem!

    Pozdrawiam
    with-astra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podobnie jak u Nas, my przygarnęliśmy Hermesa 15 lutego :)
      To właśnie te wzloty i upadki uczą najwięcej. A praca nad psem jest przyjemna chociażby z tego względu, że później można zobaczyć jej rezultaty.
      Zaglądamy do Was czasem, więc na pewno będziemy wiedzieć jak tam u Was.

      Także życzymy jak najwięcej wspólnie spędzonych chwil i zdrowia :)

      Pozdrawiamy!

      Usuń